liczba graczy:
6-9
cena:
1 800 zł
czas trwania:
2-3 godz.
potrzebne przedmioty:
mile widziane pirackie stroje lub przynajmniej makijaż ;-)
w skrócie:
integracja: 5/5
współpraca: 3/5
rywalizacja: 4/5
zagadki: 0/5
ruch: 0/5
klimat: 5/5
regrywalność: 5/5
autor: Maurycy
Uwaga! Cena gry nie zawiera kosztu ew. trunków. Alkohol można włączyć do gry (choć nie trzeba), ale póki trwa Trybunał, o ilości rumu jaką możecie wypić decydujemy my ;-)
Trybunał pod Czarną Banderą
Marzysz o tym, by rzucić wszystko, wsiąść na pokład niezależnego okrętu, poczuć bryzę na twarzy i wyruszyć na Karaiby? Chcesz zdobywać skarby, wdychać kwaśny zapach prochu armatniego i pomachać od czasu do czasu szablą? Lubisz rum, kokosy, szanty i huśtanie podczas sztormu? „Tryton” czeka właśnie na Ciebie!
No dobra, tak naprawdę „Tryton” jest w takich tarapatach, że chętnie przyjmie każdego z głową na karku…
Od czasu do czasu mieliśmy nadzieję, że jeśli będziemy dobrzy Bóg pozwoli nam zostać piratami.
Mark Twain
Najpierw ucieczka wyładowanego po brzegi kupieckiego brygu, potem wilgoć w składnie prochu, a na koniec potworny smród z beczek ze słodką wodą. Nie wiadomo, czy to pech, klątwa bogów, czy sabotaż – za to wiadomo, że kapitan nie daje już sobie rady. Skoro więc „Tryton” po raz kolejny bez łupów zawinął do Port Royal zebraliście się w „Tawernie Pod Tańczącym Umrzykiem” na obrady. Trzeba wypowiedzieć posłuszeństwo kapitanowi i przekazać stery komuś kompetentnemu. Poza tym należy podjąć decyzję o celu kolejnej wyprawy, naborach oraz inwestycjach – bo na coś wypada przeznaczyć resztkę pozostałego w ładowni złota. Niech o losie „Trytona” zdecyduje (nie)uczciwe głosowanie pirackiej braci!
Trybunał Pod Czarną Banderą to gra negocjacyjna, w której gracze wcielają się w członków pirackiej bandy. Każdy otrzyma swoją rolę do odegrania, funkcję w załodze, a przede wszystkim osobiste cele. Wszak głosowanie to dobry moment na przekonanie reszty do swoich racji. Gracze będą musieli wchodzić w skomplikowane układy, przekonać innych do głosowania na swoją niekorzyść, handlować informacjami i zawiązywać sojusze.
Zagłosuję za Czarnobrodym, jeśli Ty zgodzisz się na Wyprawę do El Dorado!
Zrezygnuj ze wspierania Barbarossy, a w zamian za to ja oddam głos na zakup nowych armat i szabli!
Oczywiście jak to piraci – decyzję zmieniać mogą w zależności od tego jak wiatr zawieje. Głosować będą kilkakrotnie, a nad wszystkim czuwać będzie bosman Bobby Bones, Strażnik Pirackich Traktatów.
Kadłub przecieka, armaty rdzewieją, skarbiec pusty, a kapitan to idiota? Przybywaj na Trybunał… i zmień kaprawy los naszego okrętu! Pamiętaj jednak, że na tym trybunale nie będzie miejsca na pojedynki i trucizny w kielichu – tu swoje racje będziesz musiał wynegocjować!
Uwaga!
W Trybunał… można grać na kilka sposobów. Niektórzy lubią rywalizację wprost, inni układają się za plecami, a jeszcze inni odpuszczają rywalizację na rzecz świetniej zabawy w pirackim klimacie. Możesz też po prostu usiąść przy stole i obserwować zachowania kolegów – może jeden z nich okaże się złotoustym mistrzem perswazji?



